poniedziałek, 13 lipca 2015

Rozdział 6 Nowi znajomi

  Podeszłam do drzwi i otworzyłam je. Na progu stała miła starsza pani którą spotkałam wcześniej. Lecz nie przyszła sama, za nią stał chłopak o ciemnych włosach i dziewczyna, z twarzy jest podobna do chłopaka stojącego obok niej, więc można stwierdzić że są jakoś spokrewnieni.
- Dzień doby.- Powiedziałam.
- Dzień dobry. - Opowiedziała Starsza pani. - Postanowiłam że zapoznam cię z Remigiuszem i jego siostrą Wiktorią. - Dodała.
- Cześć jestem Remek. - Powiedział chłopak i wyciągnął do mnie rękę.
- Cześć. Ja jestem Izabella.
- Cześć Izabella. Nazywam się Wiktoria. - Powiedziała dziewczyna o długich włosach.
- Miło mi was poznać. - Powiedziałam.
- Wiedziałam że się polubicie. - Powiedziała sąsiadka w podeszłym wieku. Mama podeszła do mnie. Zmierzyła starszą panią wzrokiem.
- Co się tu dzieje? - Zapytała.
- Dzień dobry. Nazywam się Zofia Antoniak.
- Dzień dobry. - Powiedziała mama. Nie była zbyt zachwycona że sąsiedzi przyszli nas powitać.
- Izabella chciałabyś iść z nami na spacer? - Spytała Wiktoria.
- Tak. Bardzo bym chciała. - Opowiedziałam.
- Tylko będziecie musieli poczekać z dziesięć minut. Izabella musi zjeść obiad. - Wtrąciła mama.
- No dobrze. Poczekamy. - Powiedział Remek.
  Weszłam do domu. Nie zbyt wiedziałam dlaczego mama tak powiedziała przecież już jadłam.
- Izabella. Nie pozwalam ci nigdzie iść. Widziałaś jak oni są ubrani? - Powiedziała, właściwie wykrzyczała mama. Właśnie do salonu wszedł tata spojrzał na matkę.
- Ty zawsze się tak na niej wyżywasz? - Spytał.
-  Nie wtrącaj się jak wychowuje moją córkę.
- Ja nie jestem tylko twoją córką. I tak czy siak pójdę. - Powiedziałam i wyszłam z domu. Przed drzwiami nadal czekali nowi znajomi.
- To gdzie idziemy??? - Zapytałam.
- Gdziekolwiek. - Powiedziała Wiktoria.
- Dziewczyny niestety musicie iść same. - Powiedział Remek.
- Idziesz do domu grać w minecrafta??? - Zaśmiała się Wiktoria.
- Ha ha ha. Bardzo śmieszne. Muszę zmontować odcinek z GTA.
- Ej to może chciałabyś zamiast na spacer pójść do nas? - Spytała Wiktoria.
- No dobra. - Opowiedziałam.
  Razem z Wiktorią i jej bratem siedzimy w pokoju Remka, powiedziałam im że Paulina jest wielką fanką ReZigiusza. Powoli robi się już późno a ja muszę wracać do domu, więc pożegnałam się z Wiktorią i Remigiuszem i nie chętnie idę do domu. Otworzyłam drzwi i usłyszałam kłótnię rodziców dochodzącą z ich sypiali. Po cichu weszłam po schodach na górny korytarz, miałam przejść obok ich sypialni obojętnie, ale coś mnie podkusiło żeby zatrzymać się przy drzwiach i podsłuchać o co się kłócą.
- Jeszcze jej nie powiedziałaś?!? - Powiedział tata.
- Nie miałam kiedy. - Powiedziała mama.
- Siedzisz całe dnie w domu i nie miałaś czasu jej powiedzieć.
- Jak jesteś taki mądry to sam jej to powiedz.
- A wiedz że jej powiem. Nie chcę żeby nie moje dziecko mówiło  do mnie ,, Tato"
__________________________________
Napisała Patka mam nadzieję że rozdział się podobał. Będzie nam miło jak pod tym rozdziałem będą komentarze. Napiszcie jak spędzacie wakacje :)

1 komentarz:

  1. Dobrze i rozdział zarąbisty czekam na następny mam nadzieje,że u ciebie tak samo dobrze w wakacje <3

    OdpowiedzUsuń