poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Rozdział 10 Kłótnia i pobutka

  Gdy wróciłam do domu nie obeszło się bez kłótni z mamą.
- Gdzie byłaś? - Powiedziała mama, a dokładniej wykrzyczała.
- U babci. - Odpowiedziałam, w końcu kiedyś trzeba się zbuntować.
- U jakiej znowu babci?
- Mamy mojego taty. - Powiedziałam. Mama zaniemówiła. - Za kilka dni jadę odwiedzić tatę.
- Nie pozwalam ci.
- Nie potrzebuje twojej zgody.
- Jestem twoją mamą.
- Sama doprowadziłaś do takiej sytuacji, więc teraz możesz mieć wyrzuty tylko i wyłącznie do siebie. - Odwróciłam się z zamiarem pójścia do pokoju.
- Twój ojciec cię nigdy nie kochał.
- Nie kłam, babcia powiedziała mi co innego. - Odwróciłam się
- Ta stara baba kłamała.
- Wcale że nie to ty mnie całe życie okłamujesz.
- Nie pozwalam ci nigdzie jechać. Chcę cię chronić. A kto cię tam zawiezie?
- Pojadę z Remkiem, on jedzie do swojego kolegi, ja i on mamy u niego trochę zostać.
- Kto to Remek? - Wykrzyczała mama. - Mniejsza z tym nie pozwalam ci się z nim spotykać, a zwłaszcza gdzieś jechać. - Właśnie w tym momencie wszedł mój ojczym.
- Czemu znowu na nią krzyczysz. - Powiedział.
- Nie wtrącaj się to nie twoja córka.
- Ale to mnie przez większość życia Izy podawałaś  za jej ojca. - Jestem pod wrażeniem że stanął w mojej obronie. - Znowu to samo, zabraniasz jej żyć, czy do ciebie to nie dociera, jak to się nie zmieni wyrzucę cię z domu. A jeśli chodzi o ciebie Iza to możesz razem ze swoim chłopakiem jechać do warszawy do swojego biologicznego taty.
  Po tych słowach poszłam do pokoju.
Następny dzień :)
  Dziś rano wstałam bardzo wcześnie, zjadłam śniadanie, ubrałam się w sukienkę, niestety nie zdążyłam jeszcze sobie kupić normalnych ubrań, i poszłam do domu Remika. Zapukałam do drzwi, otworzyła mi mama Remigiusza.
- Dzień dobry jest Remigiusz? - Spytałam.
- Dzień dobry. Tak jest ale jeszcze śpi. - Odpowiedziała mi mama Remka.
- To ja może przyjdę później.
- Nie trzeba. Wiesz gdzie jest pokój Remka?
- Tak wiem.
- To idź do jego pokoju i go obudź.
  Zapukałam do drzwi prowadzących do pokoju Remka, powoli je uchylając, weszłam i powiedziałam.
- Cześć. - Nie zdziwiło mnie to że nie uzyskałam odpowiedzi ale musiałam się upewnić czy jeszcze śpi. - Remek twoja mama kazała mi cię obudzić. - Powiedziałam. - Pobudka.- Powiedziała trochę głośniej i szturchnęłam go za ramie. Remek otworzył jedno oko.
- Co ty tu robisz? - Spytał.
- Nie cieszysz się że mnie widzisz? - Spytałam.
- Jasne że się cieszę. - Powiedział to po czym usiadł.
- Mogę z tobą pojechać do Warszawy. Co prawda mama się nie zgodziła ale ojczym nie miał nic przeciwko. - Powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
___________________________________
Pisała patka. Cieszę się że podoba wam się nasz blog. Minęło już pół wakacji, może w komentarzach napiszecie co już zrobiliście/gdzie byliście, lub co zamierzacie XD

4 komentarze:

  1. Jakoś Lubie tego ojczyma. Przynajmniej on jest normalny i to widać, że matka ciągle kłamie. Jest po prostu samolubna i chce mieć Ize tylko dla siebie. Rozdział jak zwykle super i czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem polką i mieszkam teraz obecnie w Niemczech więc byłam na 2 tyg w Polsce super sie bawiłam ale musiałam wrócić i leze przuchem do góry
    PS. super rozdział czekam na next
    PSPS. pisze z konta mamy

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak się na niego naczekałam i wkońcu jest i jest zajebisty czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zwykle zresztą super! Rose Black ma racje ojczym jest nawet spoko. Naczekałam się ale było warto. Czekam na nexta Weny!

    OdpowiedzUsuń