niedziela, 28 czerwca 2015

Rozdział 4 Przeprowadzka

  Płakałam tak długo że usnęłam na podłodze. Rano obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno. Spojrzałam na zegarek, jest 04 30. Podniosłam się z podłogi i podeszłam do okna. Na dworze jest już jasno. Mój pokój znajduje się na parterze, więc to znaczy że mogłabym wyjść z domu. Otworzyłam okno i zeskoczyłam na ziemię. Było wietrznie, a ja jestem ubrana w białą koszulę z krótkim rękawkiem, lecz nie patrzyłam na to czy jest mi zimno, chciałam iść pożegnać się z Pauliną. W końcu dziś się wyprowadzam.
  Biegłam jak najszybciej umiem. Zapukałam. Drzwi otworzyła mama Pauliny.
- Dzień dobry. - Powiedziałam.
- Izabella czy coś się stało? - Zapytała Matka Pauliny.
- Chciałam się tylko pożegnać z Pauliną bo za niedługo wyjeżdżam.
- Wejdź do środka ja pójdę na górę ją obudzić. - Matka Pauliny patrzyła na mnie jak na idiotkę, która nie wie, że o tak wczesnej porze nie wypada przychodzić do kogoś w odwiedziny.
  Paulina zeszła na dół. Opowiedziałam jej o moim wczorajszym buncie. Ona mnie przytuliła. Bardzo mi trudno się z nią rozstać. To moja jedyna przyjaciółka, jedyna osoba której ufam bezgranicznie.
  Czas wrócić do domu. Biegnę tak szybko jak potrafię, po polikach spływają mi łzy. Nie chcę się wyprowadzać. szepcze sama do siebie. Gdy byłam już pod domem starałam się być jak najciszej umiem. Podeszłam do okna i wdrapałam się na parapet.
  Siedziałam na parapecie i nadal płakałam. Usłyszałam kroki, a zaraz potem otworzyły się drzwi do mojego pokoju. W nich stała mama.
- Choć na śniadanie. Zaraz po śniadaniu wyjeżdżamy. - Powiedziała Mama. Nic jej nie odpowiedziałam tylko kiwnęłam głową na znak że usłyszałam. Mama nie żartowała mówiąc że zaraz po śniadaniu wyjeżdżamy. Od razu po śniadaniu tata wziął swoje walizki i zaniósł do limuzyny, następnie wziął walizki mamy i moje.
  W limuzynie nie zamieniłam ani jednego słowa z rodzicami. Nie mam o czym z nimi rozmawiać. Ojca ciągle nie ma. A matka? Czy ją interesuje moje dobro czy tylko to żeby jej było wygodnie.
  Jesteśmy już we Włodzisławiu Śląskim. Nasz dom oczywiście się wyróżnia od pozostałych. Jest większy i wygląda na bogatszy. Oczywiście dookoła domu jest piękny duży ogród do którego nigdy nie będzie mi wolno wyjść. Wzięłam swoją walizkę z podstawowymi rzeczami i poszłam do domu. Mama powiedziała że mogę sobie wybrać dwa pokoje z łazienką. Podobno w tym domu są cztery sypialnie.
  Wybrałam sobie dwa duże pokoje. Pierwszy z nich ma piękne miętowe ściany, niestety pomieszczenie jest puste ale niedługo je urządzę po swojemu, a przy najmniej mam taką nadzieję. Drugi pokój jest tuż obok pierwszego. W tym pokoju są piękne jasno różowe ściany, w tym pokoju jest tylko materac. Oba te pokoje mają jedną wspólną łazienkę w pastelowych kolorach.
________________________________
Napisała Patka.
Mam nadzieję że cieszycie się z rozpoczęcia wakacji.
Napiszcie w komentarzach jakie macie plany na wakacje. XD

1 komentarz: