środa, 16 grudnia 2015

Rozdział 39

Remek położył się obok mnie i mnie przytulił. Czułam się bezpiecznie i o wiele lepiej niż przed chwilką.
- Dziękuję. - powiedziałam cichutko.
- Za co Izuś? - zamruczał Remik. Był bardzo zmęczony widocznie.
- Za to, że jesteś. - odpowiedziałam z uśmiechem. Czułam się jakby przytulał mnie mój cały świat. Po chwili nie pamiętałam już o moim śnie. Dotyk, zapach i ciepło bijące od chłopaka uspokoiło mnie i udało mi się zasnąć. Tym razem miałam przyjemny sen o jednorożcach, Remkach oraz Patrycji i Dezym...Tym razem poszliśmy sobie na potrójną randkę. Ja siedziałam obok Remka, Patrycja obok Dezyderego, a Michał obok jednorożca, potem wszyscy się całowali. Jeśli macie duuuużą wyobraźnię uda wam się zobaczyć Multiego całującego jednorożca. Otworzyłam oczy i zaczęłam się śmiać. Co to za pojebany sen!!??
- Co się stało Izuś? - spytał się mój chłopak, którego widocznie obudziłam.
- Michał całował jednorożca! - powiedziałam i zaczęłam się śmiać. Remek patrzył na mnie dziwnym wzrokiem. 
- Dobrze się czujesz ? - spytał Multi, którego również obudziłam.
- Tak! Śniło mi się, że całowałeś się z jednorożcem! - krzyknęłam robiąc między wyrazami przerwę na zaśmianie się. 
- Skoro Michał całował jednorożca to co ja robiłem w twoim śnie!? Może tańczyłem striptiz na rurze!? - powiedział Remik i znów wybuchłam śmiechem.
- Izuś serio to robiłem? - spytał łapiąc mnie za ramię. 
- Nie, ale byłoby śmiesznie. - nie mogłam przestać się śmiać. Michał i Remek chyba nie za bardzo rozumieli o co mi chodzi i przez to jeszcze bardziej się śmiałam. W końcu zaczęli śmiać się ze mną. Zaraziłam ich swoją głupawką!
- Chciałem się o coś zapytać. - powiedział Michał poważnie.
- Tak? - spytałam ciekawa tego czego ode mnie chce.
- Czy ten jednorożec był różowy? - spytał jakby to była bardzo ważna i poważna sprawa. 
- Tak, był różowy. - odpowiedziałam przypominając sobie mój chory sen.
- No co!? Michał ma różowego jednorożca, a ja jakąś rudą małpę!? - oburzył się Remek. No wiecie co!? Ale cham z niego! 
- Foch forever! - krzyknęłam. Tym razem mówię całkowicie poważnie. 
- Jesteś słodką, rudą i kochaną małpeczką. - powiedział przytulając mnie i dotknął mnie swoim nosem w mój co mnie łaskotało. Zaśmiałam się pod nosem i go odepchnęłam.
- Tym razem foch forever na forever! - powiedziałam i wyszłam z  pokoju. 
- Izuś! - krzyknął Remek, wziął mnie na ręce tak, że nie mogłam się uwolnić, po czym delikatnie, ale namiętnie mnie pocałował. 
- Nadal się gniewasz? - nie...Ale co tam, podroczyć się można. 
- Tak. - odpowiedziałam z uśmiechem ciekawa co wymyśli czarnowłosy. 
- No cóż nie pozostawiasz mi wyboru. - powiedział. Okey...Już się boję, ponieważ wszedł ze mną do łazienki i zamknął zamek. Postawił mnie pod prysznicem.
- Nie!! Nie, puszczaj!! - mówiłam i próbowałam się wyrywać. Niestety Reziemu udało się odkręcić kran. 
- Idioto!!! Ja cię kocham, a ty mi prysznic załatwiasz!! - krzyknęłam. Odkręciłam kran i pociągnęłam Remka za bluzkę. Nie miał wyboru, musiał wejść i koniec!! Po paru sekundach oboje byliśmy mokrzy. Włosy Remka ułożyły mu się na czole bardzo słodko przez co miałam ochotę go potargać. On założył mi kosmyk włosów za ucho i popatrzył na mnie tymi swoimi oczkami. 
- Kocham cię. - powiedział szeptem i pocałował. 
- Ja ciebie też. - odpowiedziałam między pocałunkiem i wplątałam swoje ręce w jego mokre włosy.
- Ej no!!! Miałem was pilnować! - krzyknął Multi zza drzwi. Mogę wziąć nóż i go nim zadźgać?
- O ja pierdziele! - Remek również się zdenerwował. 
Parę godzin później:
Ten moment dnia w porównaniu z resztą był bardzo poważny. Szłam z Remkiem ściskając mocno jego rękę z nerwów. Było około 19. Bałam się. Mieliśmy spotkać się z Martyną, ehh...Byliśmy na miejscu. Usiedliśmy na ławce. Nawet pogoda stała się poważna. Słońce już się schowało, a ciemne chmury sprawiały, że zrobiło się dość ciemno. Martyna się spóźniała już parę minut.
- Może już wracajmy. Może nie przyjdzie. - powiedział Remik. Był poddenerwowany. Chciałam się z nim zgodzić i iść, ale wtedy pojawiła się ta sama dziewczyna z mojego snu, która całowała Remka...Ja ja mogłam ją wyśnić skoro na oczy jej nie widziałam?! Oby mój sen się nie sprawdził...Boję się! 
- Dopiero co ze mną zerwałeś, a już z inną chodzisz!? Znudziłam ci się!? Powiedz!!! - jej głos był zimny i cały czas krzyczała. Remik wstał i ja razem z nim.
- Nie Martyna! Nie! Zbyt wiele się kłóciliśmy, więcej nas dzieliło niż łączyło...Gdy cię poznałem byłaś inna, potem się zmieniłaś...Nie kocham cię. - powiedział Remek. Wyglądał na spokojnego, ale jego ręka mocno zaciskająca się na mojej mówiła co innego. 
- Wcale nie! Ja się nie zmieniłam. To ty się zmieniłeś! Hajs z youtuba cię zmienił. Stałeś się durnym, samolubnym gimbusem z internetu! Jak myślisz na co leci twoja ruda małpa!? Oczywiście, że na hajs! - nie mogłam wytrzymać. Ona mnie obrażała, tak samo Remka! W ogóle zauważyłam u siebie zmianę. Stałam się śmielsza.
- Kłamiesz! - krzyknęłam. Byłam bardzo zdenerwowana...Przepraszam, że użyję tego słowa, ale byłam po prostu wkurwiona...Mówiłam, że obecność Remka, Multiego i reszty sprawiła, że wyrażam się inaczej?
- O pewnie teraz się bronisz, bo się boisz, że Remek dowie się prawdy. - zaśmiała się. Jak ona mogła coś takiego powiedzieć!? Kocham Remka już od tej chwili kiedy go zobaczyłam. już wtedy wiedziałam, że on będzie jedynym i ostatnim.
- Wcale nie... - powiedziałam zduszonym głosem.
- Remek masz chusteczki? Twoja dziewczynka zaraz będzie płakać! W czym ona jest lepsza ode mnie? W płakaniu? - zakpiła. Mam dość, co z tego, że jestem śmielsza, skoro nadal jestem wrażliwa?
- Martyna zamknij ryj! Iza idziemy. - powiedział stanowczo i szybko odeszliśmy nie słuchając jej przekleństw i darcia mordy. 

5 komentarzy:

  1. :___;
    Głupia szuja XD
    Pierwsza?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jebana szmata!Zajebie ją!Mertyna jest wredna!Jak bym była prezydentem w tym opowiadniu to...zaraz,zaraz wkręćcie mnie do opowiadanie!Chcę być prezydent Polski!Znaczy ja będę sobie prezydentem i to nie będzie miało związku z fabułą.Plosee.Ale dobra jak bym ja była prezydentem to bym na nią rzuciła fanami ReZiego i na koniec jak by zginęła to bym krzyknęła Hal Habba!
    Supcio i przez Multiego nie było +18.Ech ten Michał i mam nadzieję na nową parę Multi & pink jednożożec hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze czemu jest napisane 39,a powinien być 38?

      Usuń
  3. Zapraszam na swojego bloga, dopiero zaczynam, ale sie rozkręcam.
    Fanfictionrezi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. No Iza mogłaby w końcu zrobić coś bardziej śmiałego i przywalić jej w ryj. No błagam niech ona jej przywali kiedyś hahah W ogóle coś się pomieszkało z rozdziałami i trochę ich szukałam hahah

    OdpowiedzUsuń