Remek położył się obok mnie i mnie przytulił. Czułam się bezpiecznie i o wiele lepiej niż przed chwilką.
- Dziękuję. - powiedziałam cichutko.
- Za co Izuś? - zamruczał Remik. Był bardzo zmęczony widocznie.
- Za to, że jesteś. - odpowiedziałam z uśmiechem. Czułam się jakby przytulał mnie mój cały świat. Po chwili nie pamiętałam już o moim śnie. Dotyk, zapach i ciepło bijące od chłopaka uspokoiło mnie i udało mi się zasnąć. Tym razem miałam przyjemny sen o jednorożcach, Remkach oraz Patrycji i Dezym...Tym razem poszliśmy sobie na potrójną randkę. Ja siedziałam obok Remka, Patrycja obok Dezyderego, a Michał obok jednorożca, potem wszyscy się całowali. Jeśli macie duuuużą wyobraźnię uda wam się zobaczyć Multiego całującego jednorożca. Otworzyłam oczy i zaczęłam się śmiać. Co to za pojebany sen!!??
- Co się stało Izuś? - spytał się mój chłopak, którego widocznie obudziłam.
- Michał całował jednorożca! - powiedziałam i zaczęłam się śmiać. Remek patrzył na mnie dziwnym wzrokiem.
- Dobrze się czujesz ? - spytał Multi, którego również obudziłam.
- Tak! Śniło mi się, że całowałeś się z jednorożcem! - krzyknęłam robiąc między wyrazami przerwę na zaśmianie się.
- Skoro Michał całował jednorożca to co ja robiłem w twoim śnie!? Może tańczyłem striptiz na rurze!? - powiedział Remik i znów wybuchłam śmiechem.
- Izuś serio to robiłem? - spytał łapiąc mnie za ramię.
- Nie, ale byłoby śmiesznie. - nie mogłam przestać się śmiać. Michał i Remek chyba nie za bardzo rozumieli o co mi chodzi i przez to jeszcze bardziej się śmiałam. W końcu zaczęli śmiać się ze mną. Zaraziłam ich swoją głupawką!
- Chciałem się o coś zapytać. - powiedział Michał poważnie.
- Tak? - spytałam ciekawa tego czego ode mnie chce.
- Czy ten jednorożec był różowy? - spytał jakby to była bardzo ważna i poważna sprawa.
- Tak, był różowy. - odpowiedziałam przypominając sobie mój chory sen.
- No co!? Michał ma różowego jednorożca, a ja jakąś rudą małpę!? - oburzył się Remek. No wiecie co!? Ale cham z niego!
- Foch forever! - krzyknęłam. Tym razem mówię całkowicie poważnie.
- Jesteś słodką, rudą i kochaną małpeczką. - powiedział przytulając mnie i dotknął mnie swoim nosem w mój co mnie łaskotało. Zaśmiałam się pod nosem i go odepchnęłam.
- Tym razem foch forever na forever! - powiedziałam i wyszłam z pokoju.
- Izuś! - krzyknął Remek, wziął mnie na ręce tak, że nie mogłam się uwolnić, po czym delikatnie, ale namiętnie mnie pocałował.
- Nadal się gniewasz? - nie...Ale co tam, podroczyć się można.
- Tak. - odpowiedziałam z uśmiechem ciekawa co wymyśli czarnowłosy.
- No cóż nie pozostawiasz mi wyboru. - powiedział. Okey...Już się boję, ponieważ wszedł ze mną do łazienki i zamknął zamek. Postawił mnie pod prysznicem.
- Nie!! Nie, puszczaj!! - mówiłam i próbowałam się wyrywać. Niestety Reziemu udało się odkręcić kran.
- Idioto!!! Ja cię kocham, a ty mi prysznic załatwiasz!! - krzyknęłam. Odkręciłam kran i pociągnęłam Remka za bluzkę. Nie miał wyboru, musiał wejść i koniec!! Po paru sekundach oboje byliśmy mokrzy. Włosy Remka ułożyły mu się na czole bardzo słodko przez co miałam ochotę go potargać. On założył mi kosmyk włosów za ucho i popatrzył na mnie tymi swoimi oczkami.
- Kocham cię. - powiedział szeptem i pocałował.
- Ja ciebie też. - odpowiedziałam między pocałunkiem i wplątałam swoje ręce w jego mokre włosy.
- Ej no!!! Miałem was pilnować! - krzyknął Multi zza drzwi. Mogę wziąć nóż i go nim zadźgać?
- O ja pierdziele! - Remek również się zdenerwował.
Parę godzin później:
Ten moment dnia w porównaniu z resztą był bardzo poważny. Szłam z Remkiem ściskając mocno jego rękę z nerwów. Było około 19. Bałam się. Mieliśmy spotkać się z Martyną, ehh...Byliśmy na miejscu. Usiedliśmy na ławce. Nawet pogoda stała się poważna. Słońce już się schowało, a ciemne chmury sprawiały, że zrobiło się dość ciemno. Martyna się spóźniała już parę minut.
- Może już wracajmy. Może nie przyjdzie. - powiedział Remik. Był poddenerwowany. Chciałam się z nim zgodzić i iść, ale wtedy pojawiła się ta sama dziewczyna z mojego snu, która całowała Remka...Ja ja mogłam ją wyśnić skoro na oczy jej nie widziałam?! Oby mój sen się nie sprawdził...Boję się!
- Dopiero co ze mną zerwałeś, a już z inną chodzisz!? Znudziłam ci się!? Powiedz!!! - jej głos był zimny i cały czas krzyczała. Remik wstał i ja razem z nim.
- Nie Martyna! Nie! Zbyt wiele się kłóciliśmy, więcej nas dzieliło niż łączyło...Gdy cię poznałem byłaś inna, potem się zmieniłaś...Nie kocham cię. - powiedział Remek. Wyglądał na spokojnego, ale jego ręka mocno zaciskająca się na mojej mówiła co innego.
- Wcale nie! Ja się nie zmieniłam. To ty się zmieniłeś! Hajs z youtuba cię zmienił. Stałeś się durnym, samolubnym gimbusem z internetu! Jak myślisz na co leci twoja ruda małpa!? Oczywiście, że na hajs! - nie mogłam wytrzymać. Ona mnie obrażała, tak samo Remka! W ogóle zauważyłam u siebie zmianę. Stałam się śmielsza.
- Kłamiesz! - krzyknęłam. Byłam bardzo zdenerwowana...Przepraszam, że użyję tego słowa, ale byłam po prostu wkurwiona...Mówiłam, że obecność Remka, Multiego i reszty sprawiła, że wyrażam się inaczej?
- O pewnie teraz się bronisz, bo się boisz, że Remek dowie się prawdy. - zaśmiała się. Jak ona mogła coś takiego powiedzieć!? Kocham Remka już od tej chwili kiedy go zobaczyłam. już wtedy wiedziałam, że on będzie jedynym i ostatnim.
- Wcale nie... - powiedziałam zduszonym głosem.
- Remek masz chusteczki? Twoja dziewczynka zaraz będzie płakać! W czym ona jest lepsza ode mnie? W płakaniu? - zakpiła. Mam dość, co z tego, że jestem śmielsza, skoro nadal jestem wrażliwa?
- Martyna zamknij ryj! Iza idziemy. - powiedział stanowczo i szybko odeszliśmy nie słuchając jej przekleństw i darcia mordy.
:___;
OdpowiedzUsuńGłupia szuja XD
Pierwsza?
Jebana szmata!Zajebie ją!Mertyna jest wredna!Jak bym była prezydentem w tym opowiadniu to...zaraz,zaraz wkręćcie mnie do opowiadanie!Chcę być prezydent Polski!Znaczy ja będę sobie prezydentem i to nie będzie miało związku z fabułą.Plosee.Ale dobra jak bym ja była prezydentem to bym na nią rzuciła fanami ReZiego i na koniec jak by zginęła to bym krzyknęła Hal Habba!
OdpowiedzUsuńSupcio i przez Multiego nie było +18.Ech ten Michał i mam nadzieję na nową parę Multi & pink jednożożec hihi
Jeszcze czemu jest napisane 39,a powinien być 38?
UsuńZapraszam na swojego bloga, dopiero zaczynam, ale sie rozkręcam.
OdpowiedzUsuńFanfictionrezi.blogspot.com
No Iza mogłaby w końcu zrobić coś bardziej śmiałego i przywalić jej w ryj. No błagam niech ona jej przywali kiedyś hahah W ogóle coś się pomieszkało z rozdziałami i trochę ich szukałam hahah
OdpowiedzUsuń