piątek, 11 grudnia 2015

Rozdział 42

Razem z Patrycją poszłyśmy na górę, korytarz oświetla nam tylko mała świeczka. Poszłyśmy do pokoju Remka, na podłodze leży Multi, w czerwonej mazi, czy to? Czy to krew, oby to był tylko głupi kawał. Czuje że do oczu napływają mi łzy, po chwili z szafy wyszło dwóch chłopaków, w maskach, ich maski nie były kolorowymi, zabawnymi maskami, tylko wyglądało to tak jakby z ich oczodołów wypływała krew.
- AAAAAAAA!!! - Wrzasnęłyśmy razem z Patrycją w tej samej porze. Usłyszeliśmy śmiech, jeden z tych chłopaków podszedł do Pati, zdjął maskę i ją pocałował w policzek. Ona chwile po tym uderzyła go z otwartej ręki w policzek.
- Dezy to nie jest śmieszne. - Powiedziała.
Mój oddech z minuty na minutę jest coraz cięższy, cała się trzęsę, po chwili poczułam że leżę na podłodze, nastała kompletna ciemność.
*PP Remka*
Chcieliśmy wystraszyć dziewczyny, udała nam się, gdy dziewczyny weszły do pokoju i zobaczyły Multiego leżącego w kałuży z krwi były kompletnie przerażone, ale my musieliśmy je jeszcze trochę postraszyć.
Po udanym kawale, Dezy podszedł do Patrycji i cmoknął ją w policzek, a ta z całej siły uderzyła go w policzek. Chwile później zobaczyłem że Iza upada, podszedłem do niej i zdjąłem maskę. Ona chyba straciła przytomność. Po chwili włączyli prąd, wziąłem ją na ręce i położyłem na swoim łóżku, potrząsnąłem ją za ramię mówiąc:
- Izuś, Kotku to był kawał. - Do oczu popłynęły mi łzy.
- I widzicie co zrobiliście. - Powiedziała Patrycja, a raczej nawrzeszczała.
- Ja może sprzątnę ten keczup. - Powiedział Michał i poszedł do kuchni po ręczniki.
Po 10 minutach Iza otworzyła oczy. Spojrzałem w je, są piękne, błękitne.
- Kretyni. - Powiedziała a do jej oczu napłynęły łzy.
- Iza?! - Chciałem się wytłumaczyć lecz ona usiadła i schowała twarz w dłonie.
- Jesteście okropni. - Dodała po chwili.
- Iza, choć zrobię ci herbaty. - Powiedziała Patrycja obejmując ją ramieniem. Po chwili wyszły.
- Ale my jesteśmy głupi. - Powiedziałem.
- No. - Powiedział Dezy masując policzek.
- No co wy chłopaki, żart był świetny. - Powiedział Multi.
- Michał ty tłumoku, jeszcze do ciebie nie dociera, Iza, moja mała Izunia zemdlała, jakby stało jej się coś, cokolwiek bym sobie tego nie wybaczył. - Powiedziałem zabijając go wzrokiem, niech ktoś da mi nóż, zadźgam najpierw jego, a później siebie.
*PP Izy*
Jak on mógł do cholery, jak oni mogli nas tak nastraszyć. Nie chcę się o to kłócić z Remkiem, ale teraz trzęsę się ze strachu.
- Ale z nich debile. - Powiedziała Barti.
- Zgadzam się. - Powiedziałam i próbowałam się uśmiechnąć, chyba mi to nie wyszło.
- Iza?! - Powiedział Remek stając w drzwiach do kuchni, robiąc swój uroczy uśmiech.
- Remek, co chcesz? - Spytała oschle Patrycja, może i na to zasługiwał ale ja nie umiem być taka dla niego.
- Spytać jak się czuje Iza. - Powiedział patrząc na Patrycję, chwilę później zwrócił się do mnie.
- Bywało lepiej. - Mój głos nadal się łamie przy wymowie każdej sylaby.
- Przepraszam. - Podszedł do mnie i cmoknął mnie w czoło.
- Zwykłe przepraszam nie wystarczy. - Powiedziałam, na mojej mordce wreszcie pojawił się mały uśmiech.
Remek wziął mnie na ręce, widziałam że Patrycja wychodzi z kuchni, jestem ciekawa co jej powie Dezy. Ale wracając do Remka, wziął mnie na ręce i przytulił do siebie, nasze twarze znalazły się tak blisko. Remek przybliżył swoje usta do moich, tak jakby czekał aż ja go pocałuje, i nie czekał długo. Po ułamku sekundy złączyłam nasze usta w długim pocałunku. Remek odstawił mnie na na ziemię, przyparł do ściany, nie wiem co on wyprawia, ale ten pocałunek jest hipnotyzujący. Po chwili zjechał ustami trochę niżej, zostawiając na mojej szyi malinki, po dosłownie chwili jego usta były na moim dekolcie, a ręce pod bluzką.
- Remek?! - Powiedziałam szeptem.
- Nie podoba ci się? - Spytał odklejając się na chwile ode mnie.
- Nie chodzi o to, ale nie jesteśmy sami, a w dodatku w kuchni, co jeśli Patrycja, Dezy lub Multi tu wejdą?
- To mój dom mogę robić co mi się podoba. - Powiedział i znów miał mnie pocałować.
- Kochaniutki, nie tym razem. - Powiedziałam.

1 komentarz:

  1. hahahah no tak jego dom może robić co chce hahahahah :P Widać długo nie wytrzymał. A to Remek zboczuszek hahah wiedziałam !

    OdpowiedzUsuń