Nie mogę powstrzymać łez, jak można być tak podłym? Tak egoistycznym? Martyna jest zepsuta do szpiku kości. Dobrze że jest ze mną Remek, inaczej nie wiem co bym zrobiła.
- Iza, Martyna jest pusta i zepsuta, ona lubi ranić ludzi słowami. - Powiedział Remek przytulając mnie do siebie.
- Remek?! Nie zostawisz mnie? Nigdy, przenigdy?! - Spytałam przytulając się do chłopaka.
- Zawsze będę przy tobie. - Powiedział łącząc nasze usta w pocałunku.
Wróciliśmy do domu, weszliśmy do środka i poszliśmy do pokoju Remka, spodziewaliśmy się tam tylko Michała, ale w środku siedzieli również... Macie minute do napisania kto tam siedzi. Minutę ani sekundy dłużej... W pokoju siedzieli Multi, Dezy i Patrycja. Widząc ich podeszłam do Patrycji a następnie do Dezego, i ich przytuliłam.
- Iza bo będę zazdrosny. - Zaśmiał się Remek.
- O co? Bo ja nie widzę powodu. - Odpowiedziałam poważnie.
- No nie a ten przytulas z Dezym?
- Remiś?! - Powiedziałam całując go w policzek.
- Remek, nie odbiję ci Izy, mam swoją Pyśkę. - Powiedział Dezy, przytulając Patrycję.
- I dobrze bo Iza jest tylko moja. I tylko moja. - Powiedział Remek przytulając mnie.
- Tak a świadczył o tym poranny prysznic. - Zaśmiałam się a Dezy i Pati robili zdziwione miny.
- A właśnie nie dowiedziałem się jeszcze co tam robiliście, a miałem was pilnować. - Udawał poważnego.
- Michał mamy powiedzieć ze szczegółami? - Zaśmiał się Remek.
- Czyli wy?! - Multi wytrzeszczył oczy.
- Nie, Remek żartuje, w ubraniu wsadził mnie pod prysznic, a później ja go też wepchnęłam. - Wytłumaczyłam.
- Ale byliśmy pod prysznicem, pamiętasz?! chciałem iść z tobą pod prysznic.
- Ja nie zgodziłam się po dobroci to sam mnie tam zaniosłeś. - Zaśmiałam się całując go.
- Dobra, bo zaraz rzygnę. - Zaśmiał się Multi.
- Multi!!! - Powiedziała Patrycja. - Daj im się sobą nacieszyć.
- Ale mam ich pilnować.
- Powtarzasz to w kółko. - Zaśmiałam się.
- Iza dziś rano wybudziła nas śmiechem. - Powiedział Remek.
- Śniło mi się że Multi całuje się z jednorożcem, i w dodatku różowym. - Powiedziałam śmiejąc się.
- Czemu to powiedziałaś?! - Spytał załamany Multi.
- Ty wysłałeś nasze zdjęcie. - Powiedziałam ze śmiechem, śmieli się wszyscy oprócz Mutiego.
- Iza ostatnio super pocisnęła Multiego, powiedziała że spotkała go w sklepie, na półce z pedałami. - Opowiadał Remek.
- Remek możemy u ciebie przenocować? - Spytał Dezy.
- Nie widzę problemu. Iza ty też zostajesz? - Zadał mi pytanie na które nie mogłam odpowiedzieć bez zgody taty.
- Muszę się spytać taty. - Odpowiedziałam.
- To zadzwoń, bo jak się pojawisz w domu to cię nie wypuści. - Powiedział Remek przytulając mnie.
- Ale nie mam piżamki. - Powiedziałam smutno.
- Pożyczę ci jakąś bluzkę. - Powiedział całując mnie w policzek.
Poszłam do innego pokoju, i zadzwoniłam do taty, na początku nie chciał się zgodzić, ale rozmowę przejął Remek, w domu czeka mnie poważna rozmowa na temat wszystkiego. Ostatecznie dostałam pozwolenie.
- To co robimy? - Spytał Dezy.
- Horror?! - Spytał Remek.
- Dobra. - Powiedziała Patrycja.
- Patrycja ty nie wiesz wszystkiego. Oni włączają horrory żebyśmy się do nich przytulały. - Powiedziałam pół głosem.
- Wiem, Dezy mi powiedział. - Zaśmiała się. I ona mi tego nie powiedziała?!
- To ja wybieram. - Powiedział Dezy podłączając laptopa do telewizora.
- Ale jak to będzie coś przez co dostanę zawału serca i umrę, to będę was wszystkich nękać jako duch. - Powiedziałam poważnie.
- Nie dostaniesz zawału, jak będzie coś strasznego zakryję ci oczy. - Powiedział ciemnooki.
- Trzymam cię za słowo.
Dezy usiadł na jednym krańcu kanapy, biorąc Patrycję na kolana, Multi usiadł na środku, a Remik na drugim końcu kanapy biorąc mnie na kolana.
- Jakbyś usnęła mam cię przebrać? - Spytał ze swoim trochę zboczonym uśmieszkiem.
- Ani mi się wasz. - Powiedziałam patrząc na niego śmiertelnie poważnie. - Mój tata i tak cię zabije jak się dowie że mnie całowałeś, a co by było jakby się dowiedział że... - Nie dokończyłam bo nie czułam potrzeby.
- Niech ci będzie. - Powiedział Remek robiąc smutne oczka.
- Na ta chwilę możesz mnie pocałować.
__________________
Z okazji świąt zaczynamy maraton który zakończy się w sylwestra, mam nadzieję że się cieszycie, a i jak popełniłyśmy jakiś błąd w numeracji to nie musicie nam tego wypominać, my to widzimy tylko nie mamy czasu, lub chęci, tego poprawić, dziękuję za uwagę. Proszę o komentarze XD
Nie chciałam wam tego wypominać po prostu to taka uwaga XD
OdpowiedzUsuńSUPREME
OdpowiedzUsuńNo i kolejny słodki rozdział. Takie mi się bardzo podobają :)
OdpowiedzUsuń